Witam państwa!

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie jestem profesjonalnym bloggerem i ewentualne wpadki proszę traktować z przymrużeniem oka ;) Mam nadzieję, że moje "wynurzenia" spodobają się chociaż połowie odwiedzających (lub przypadkowo znalezionych) mój blog. Posty o wszystkim, co tylko znajduję w internecie i w życiu. Dosłownie.
Jeżeli podoba się - dziękuje. Jeżeli nie - nie czytaj, zagraj w gry.pl.

niedziela, 18 marca 2012

Heloł.

Tytuł tak z polskim akcentem ;) Muszę Was poinformować o czymś niezbyt miłym... No dobra, dla mnie to katastrofalna tragedia! Dramat, tylko płacz i łzy. Otóż nie mam prądu. Dokładniej to nie mamy, ponieważ odnoszę się do całej naszej kamienicy. Tak, tak. Masakra. A cóż lub któż jest jej sprawcą? Robotnicy, którzy kopali na podwórku doły. Do czego im te doły to nigdy nie wypytywałem, ale niechcący (jak można być takim niezdarnym, nie rozumiem!) prąd nam odcięli. I tak nie tylko ja i mój brat (niesamowicie użalający się na całą sytuację, ale tym razem całkowicie go popieram;)), lecz mieszkańcy całej kamienicy żyjemy BEZ ELEKTRYCZNOŚCI. Dlatego od pewnego czasu nie pisałem - bo jak włączyć komputer, gdy w kontaktach pustka? I właśnie z tym związana jest moja informacja. Nie wiem, jak długo będziemy żyć bez tego cholernego (ale jak potrzebnego, przecież niemalże wszystko dookoła nas jest nim zasilane) prądu. A bateria w laptopie tez nie trzyma wiecznie ;) Nie mam także wiele możliwości jej podładowania - w pracy nie mogę, Mark tez nie bardzo, sąsiedzi - o czym ja piszę... Najwyżej Mark coś wykombinuje, on często znajduje w marę proste wyjścia z beznadziejnych sytuacji ;) Jeśli się uda lub nasza nieciekawa elektryczna sprawa chociaż troszkę się poprawi - dam znać!