I nic mi z tego nieprzeklinania na razie nie wychodzi! Piszę "na razie", ponieważ koniecznie muszę to zmienić. Mark tak się w to postanowienie zaangażował, że gdy zwracam się do niego przeklinając, udaje, ze mnie nie słyszy. Niezły sposób. Przyznaję, naprawdę mnie to motywuje (ale i denerwuje!).
(Co do tytułu tego wpisu - z hiszpańskiego na polski brzmi tak: Miło mi jest znów was przywitać! I nie czepiać mi się, nauka tego języka mocno mnie wkręciła ;))