Czyli - jak sama nazwa wskazuje - bardziej "wizja" niż "fonia". I z roku na rok coraz gorsza. Nie chodzi mi tu o poziom czy talent uczestników (choć szczerze - trochę tak), ale o wybieranie zwycięzcy. Osobiście uważam, że nie ma na świecie drugiego tak komercyjnego, przereklamowanego, sprzedajnego i przewidywalnego show. Bo jak inaczej ocenić coroczną sytuację, gdy państwa ościenne dają punkty przeważnie tylko swoim sąsiadom? Nie wspominając już o tym, że im państwo jest silniejsze politycznie, tym liczba punktów większa :C
Dlatego w tym roku postanowiłem nie oglądać Eurowizji i wybrałem inne rozrywki, bardziej "fair" ;)
PS. Czy ktoś się zdziwił, że wygrała Szwecja, a Rosja była na drugim miejscu? ^.^